To najgorszy chyba czas na tego typu skargi.
Wina leży po obu stronach.
Z jednej strony poddymianie i przegięcie żeby coś się działo na tej kaplicy, z drugiej kij w wiadomo czym.
Fajnie, coś się działo na serwerze. Byli ludzie, było "wspólne granie" zorganizowane przez graczy, nie było stypy ale wszystko goes wrong.
Always, vacu. Dobrze wiedzieliście do czego to doprowadzi więc to, co się stało bylo w sumie do przrwidzenia.
Dziedzic, banowanie i karanie jest ostatecznością. Jb to tryb, w którym 80% rozgrywki jest oparta na atmosferze, której brakuje. Z tego co czytam, to wszystko szło rozwiązać rozmową oraz pewnością siebie a nie poprzez dobijanie trupa.
W sumie to nic z tej skargi niewyciągam, poza kijem wedle żądań.
Co do waszych kar, pdw.